
Z Dariuszem Krawczyńskim, Prezesem Spółki Platinum Finance, która jest głównym organizatorem konkursu „Pierwszy milion” rozmawia Artur Górski z serwisu newconnector.pl:
Artur Górski: „Pierwszy milion” to bardzo interesująca propozycja dla osób, które mają pomysł na biznes. Proszę opowiedzieć o tym w jaki sposób narodziła się idea stworzenie tego programu.
Dariusz Krawczyński: Pomysł powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie osób, które mają pomysł na ciekawy i pewny biznes, ale brakuje im kapitału na start. Z doświadczenia wiem, że nawet ci, którzy posiadają bardzo dobry pomysł, często nie dostają możliwości jego prezentacji. Powodem tego są przede wszystkim trudności z dotarciem do inwestorów, którzy oczekują od pomysłodawcy określonych informacji - koniecznych do oceny biznes planu. Zamiast tego, otrzymują źle opracowane projekty biznesowe, dlatego nie wykazują nimi zainteresowania. Program Pierwszy Milion chce ułatwić przedsiębiorcom dotarcie do finansowania działalności biznesowej we współpracy z funduszami inwestycyjnymi. W tym celu stworzyliśmy formularz, który pyta uczestników Programu Pierwszy Milion o najważniejsze, z punktu widzenia inwestora, kwestie. Pomysłodawcy widzą od początku jakich informacji oczekuje od nich inwestor i mogą starannie przygotować odpowiedzi.
A.G.: Do kogo w szczególności adresowany jest ten konkurs, a komu odradziłby Pan branie w nim udziału?
D.K.: Konkurs adresowany jest zarówno do osób, które posiadają już własną firmę i potrzebują kapitału na dalszy rozwój, jak i do tych, którzy czekają na możliwość realizacji swojego pomysłu. Zwycięzcą inwestycji w wysokości 1 000 000, 500 000 lub 250 000 zł może zostać każdy uczestnik. Dodatkowo regulamin nie wyklucza przyznania mniejszych nagród, które pomogą w rozwoju niskobudżetowym pomysłom.
A.G.: Czy nie uważa Pan, że pobieranie opłaty w wysokości 500 zł od uczestników może zniechęcić część osób do wzięcia udziału w „Pierwszym Milionie”?
D.K.: Opłata 500 zł brutto służy wyłącznie do pokrycia kosztów profesjonalnej analizy projektów, które do nas trafią. Stworzenie przez analityków specjalistycznej oceny projektu pozwoli komisji wybrać zgłoszenia, które będą inwestycją ciekawą, a jednocześnie mało ryzykowną. Wszystko po to, aby zapewnić sukces projektom, które zwyciężą w konkursie i zminimalizować ryzyko inwestycyjne. Przygotowanie takiej wewnętrznej analizy zgodnie z oczekiwaniem konkretnego inwestora, a także analizy, która będzie później przesłana uczestnikom na temat ich projektu, jest czasochłonne. Wymaga także od analityków znajomości rynku i realiów, w których dany projekt ma funkcjonować. Ocena, którą otrzymają uczestnicy po programie, będzie zwracała uwagę przede wszystkim na założenia marketingowe i finansowe, jakie przyjął pomysłodawca. Analiza przedstawi ich realne przełożenie na rzeczywistość rynkową danego projektu i wskaże niedoskonałości.
A.G.: Jakie kryteria będą dla Państwa, jako dla oceniających formularze zgłoszeniowe, najistotniejsze?
D.K.: Z pewnością projekt powinien być zarówno ciekawy, jak i dochodowy. Musi się wyróżniać na tle innych zgłoszeń, tak aby móc z nimi konkurować. Dużą uwagę w I etapie konkursu poświęcimy spójności całego pomysłu. Sprawdzimy czy uwzględnia możliwe problemy występujące na rynkach i czy jego założenia nie są zbyt optymistyczne w stosunku do trendów panujących na rynku. W kolejnym etapie, podczas rozmów z pomysłodawcami, będziemy zwracać uwagę również na osobowość, umiejętności i dotychczasowe osiągnięcia autora pomysłu, tak aby przekonać się, że dana osoba jest w stanie pokierować swoim projektem i zrealizować go zgodnie z przedstawionym planem. Osoba pomysłodawcy jako głównego zarządcy projektu, jest dla nas o tyle ważna, że cały projekt jest oparty na jego określonej wizji, a według tej wizji będą potem zapadać kluczowe dla rozwoju firmy decyzje.
A.G.: Na jakie nagrody mogą liczyć zwycięzcy?
D.K.: Główną nagrodą jest inwestycja w wysokości 1 mln zł. Nagrody za drugie i trzecie miejsce to 500 i 250 tysięcy zł. Zakładamy też wręczenie nagród dodatkowych o mniejszej wartości, dla ciekawych projektów, które wymagają mniejszego kapitału. Oznacza to, że ilość nagród będzie uzależniona od ilości ciekawych pomysłów, które do nas wpłyną. Każdy dobry pomysł na przedsięwzięcie biznesowe ma szansę na zdobycie kapitału.
A.G.: Jakich udziałów w zamian za zainwestowane środki kapitałowe oczekuje Dom Inwestycyjny Platinum Capital?
D.K.: Inwestor obejmie pakiet większościowy w nowej spółce. Będzie to minimum 60% udziałów. Należy pamiętać, że oprócz nagrody finansowej zapewniamy zwycięzcom także przekształcenie lub stworzenie nowej spółki akcyjnej, przygotowanie wszelkich potrzebnych dokumentów do debiutu na rynku NewConnect oraz utrzymanie spółki na giełdzie przez pierwszy rok.
A.G.: W tym roku na rynku NewConnect zadebiutowało już ponad 120 spółek. Jak ocenia Pan perspektywy dla rozwoju tego rynku?
D.K.: Myślę, że kolejne spółki, które planują debiut na NewConnect będą coraz bardziej surowo oceniane przez inwestorów. Ponieważ jest to rynek o wysokim stopniu ryzyka inwestycyjnego, zaufanie inwestorów zdobędą tylko te spółki, które przedstawią rentowność projektu i realny plan jego rozwoju. Do niedawna na giełdzie NewConnect debiutowały firmy, których prezesi bez realnych założeń biznesowych, podejmowali się realizacji zbyt zaawansowanych projektów. Obecnie rynek NewConnect weryfikuje takie spółki. Debiutują tylko takie przedsięwzięcia, które prezentują realny biznes plan. Właściciele takich projektów nie będą mieć problemów z pozyskaniem kapitału i utrzymaniem stabilnego wzrostu na NewConnect.
A.G.: Wydaje się, że na rynku NewConnect zaczyna brakować kapitału. Czy podziela Pan opinię, że bez wejścia Funduszy Inwestycyjnych i OFE dalszy rozwój alternatywnego rynku będzie znacznie utrudniony?
D.K.: Moim zdaniem OFE nie zaryzykują wejścia w niepewne inwestycje. Wraz z nadejściem nowego roku mają zmienić się przepisy dotyczące Autoryzowanych Doradców NewConnect. Wszystko po to, by podnieść jakość debiutujących spółek i ograniczyć ryzyko inwestycyjne. W związku z tym, Fundusze Inwestycyjne mogą przeznaczyć część swoich środków na inwestycje w spółki z rynku NewConnect. Jednak nawet bez OFE i funduszy, alternatywny rynek powinien rozwijać się bez większych problemów kapitałowych, szczególnie jeśli wprowadzane będą na niego spółki dobrze przygotowane oraz potrafiące zdobyć zaufanie inwestorów indywidualnych.
A.G.: Którą formę pozyskiwania kapitału zaleciłby Pan młodym przedsiębiorcom?
D.K.: Na starcie biznesu, osoby bez doświadczenia często przeceniają swój pomysł i potencjał rozwojowy. Bez możliwości skorzystania z pomocy i opinii osób bardziej doświadczonych, narażają siebie oraz swój biznes plan na niepowodzenie. Aby zwiększyć szanse na powodzenie projektu, oprócz samego finansowania, przydatna jest też pomoc merytoryczna i nadzór nad projektem przez wykwalifikowaną kadrę.
Spośród źródeł finansowania, które młodzi przedsiębiorcy najczęściej mają do wyboru, zdecydowanie polecam współpracę z funduszami venture capital i domami inwestycyjnymi. Zapewniają one najczęściej nie tylko kapitał, ale także niezbędną pomoc przy rozwoju projektu. Pomysłodawca ma dostęp do sieci kontaktów, m.in. do pozostałych spółek z portfela inwestora, co może zdecydowanie ułatwić rozwój i obniżyć koszty przedsięwzięcia. Inwestor, by mieć kontrolę nad zainwestowanymi pieniędzmi najczęściej obejmuje pakiet większościowy w nowej spółce. Nie robi tego po to, by wpływać na zarządzanie spółką.
Młodzi przedsiębiorcy często mają mylne wyobrażenie na temat współpracy z inwestorem lub boją się, że w przypadku oddania większości udziałów stracą kontrolę nad swoim pomysłem i nie zarobią na nim. Trzeba pamiętać, że inwestor także ponosi ryzyko utraty kapitału, jeśli biznes się nie powiedzie, dlatego musi mieć możliwość jego kontroli. Nikomu jednak nie zależy na zmianie prezesa spółki, która się dobrze rozwija i przynosi zyski, dlatego że znalezienie osoby na jego miejsce jest później bardzo trudne. Prezes-pomysłodawca, który posiada 40% udziałów w spółce, będzie zawsze lepiej dbał o rozwój firmy i koncentrował się na wyniku finansowym, niż osoba będąca na etacie prezesa i nie posiadająca swoich udziałów.
A.G.: To dopiero pierwsza edycja konkursu. Rozważają Państwo kontynuowanie tego przedsięwzięcia w kolejnych latach?
D.K.: Planujemy kolejne edycje konkursu, najprawdopodobniej powiększając co roku budżet przeznaczony na nagrody.
A.G.: Przejdźmy teraz do Spółki Platinum Finance, która jest jednym z organizatorów konkursu. Co jest przedmiotem jej działalności?
D.K.: Spółka zajmuje się przede wszystkim usługami doradczymi z zakresu prawa, podatków oraz finansów, a także obsługą wszelkiego rodzaju transakcji związanych z rynkiem kapitałowym. Dla Klientów potrzebujących wsparcia finansowego znajdujemy inwestorów, a dla naszych inwestorów szukamy ciekawych możliwości inwestycyjnych, tak aby przynosić korzyści wszystkim naszym Partnerom.
Ciekawym projektem Platinum Finance jest także własne biuro traderów, inwestujące kapitał spółki na rynku Forex. Dzięki tej działalności, mimo zwiększonego ryzyka, mamy możliwość uzyskiwania bardzo wysokich stóp zwrotu.
A.G.: Kiedy Spółka planuje przeprowadzić ofertę prywatną i zadebiutować na rynku NewConnect?
D.K.: Ofertę prywatną planujemy przeprowadzić w ciągu najbliższego miesiąca po to, by z początkiem listopada zadebiutować na NewConnect.
A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.
D.K.: Dziękuję.