Wywiad z Leszkiem Wróblewskim - Prezesem Zarządu Spółki Kupiec S.A.

KPC


Z Leszkiem Wróblewskim, Prezesem Zarządu Spółki Kupiec S.A., o przyjętej nowej strategii rozwoju, budowie Grupy Kapitałowej, upublicznieniu BVT oraz o branży wierzytelności w Polsce, rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:


Artur Górski: Od czasu naszej poprzedniej rozmowy minęły prawie 3 lata. Jak w tym okresie zmieniło się funkcjonowanie Spółki Kupiec S.A.?

Leszek Wróblewski: Zawsze byłem aktywnym biznesmenem, nielubiącym stagnacji, charakteryzowało mnie nieustanne dążenie do rozwoju i poszukiwania nowych kierunków. Nie zawsze działania moje przynosiły zamierzony skutek, ale podsumowując minione trzy lata, nie mam się czego wstydzić.

Spółka Kupiec, która od zawsze zajmowała się spedycją międzynarodową, poszerzyła zakres swojej działalności o rynek krajowy i utworzyła dodatkowe dwa oddziały w Kielcach i Dąbrowie Górniczej. Zaowocowało to wzrostem R/R: obrotów o blisko 80%, zysku z działalności operacyjnej o 285 tys. zł i zysku netto o 66 tys. zł.

Z kolei w wyniku stałego dążenia do rozwoju spółki w 2013 roku Kupiec S.A. utworzył razem z inwestorem z Katowic Spółkę BVT S.A., która inwestuje w zakup dużych pakietów należności masowych. Kontynuując ten kierunek w 2014 roku Kupiec wszedł kapitałowo w spółkę Windykacja PL Sp. z o.o., która z kolei zajmuje się windykacją należności masowych. Spółki te doskonale się uzupełniają i wspierają w szybkiej ekspansji na polskim rynku wierzytelności. Nie ukrywam, że tej branży poświęcam coraz więcej czasu i na jej rozwoju się skupiam. A muszę wybierać, bo zakres moich obowiązków znacząco sie poszerzył o nadzór nad rozwojem grupy, którą Kupiec zaczyna tworzyć. Dlatego zarządzanie działalnością spedycyjną od strony operacyjnej stopniowo przekazuję następcy.


A.G.: W ostatnich raportach widoczny jest znaczący wzrost przychodów. Jakie są plany w zakresie wzrostu zysku?

L.W.: W latach 2011-2012 chcieliśmy zintensyfikować zyski w oparciu o większą marżę. Niestety wysokie marże blokowały nasz rozwój. W 2013 r. tendencje odnośnie marż w spedycji sie zmieniły i nasza polityka tez uległa modyfikacjom. Zaczęliśmy dążyć do wzrostu obrotów przy utrzymaniu marzy na zadowalającym, acz niskim poziomie. Drogą do zwiększonych zysków jest wzrost obrotów i w takim kierunku Zarząd zmierza. Zwiększamy powierzchnie biurowe, zatrudniamy spedytorów i pozyskujemy nowych zleceniodawców. Sądzę, że ta zmiana pozwoli nam wejść na dużo wyższe obroty i poziomy zysku. Inną kwestia zwiększająca, zarówno zyski jak i obroty, jest przygotowywany obecnie program szybkich płatności dla przewoźników.


A.G.: Jakie perspektywy ma przed sobą dział spedycji krajowej? Jak rozwija się ten segment biznesu?

L.W.: Poprzez uruchomienie spedycji krajowej szybko podwoiliśmy obroty. Obecnie jednak dążymy do rozwoju obu działów spedycji. Mają one dobre perspektywy rozwoju, wzajemnie sie uzupełniają i wymagają odpowiedniej fachowej obsługi. Dywersyfikacja jest też ważna ze względu na nieplanowane przeszkody, na jakie co jakiś czas trafiamy, np. ostatnio - płaca minimalna w Niemczech. Dlatego myśląc o ich rozwoju poszukujemy cały czas nowych doświadczonych spedytorów.


A.G.: Skąd pomysł na zaangażowanie się w nową działalność jaką jest windykacją?

L.W.: W wyniku niepowodzenia w utworzeniu spółki transportowej z inwestorem z Katowic musieliśmy wspólnie postanowić co dalej z BVT, która miała kapitały na poziomie 900 tys. zł. Ponieważ obie strony posiadały bogate doświadczenie w branży windykacji należności, skierowaliśmy się w tą stronę. Już w momencie rejestracji spółki w KRS negocjowaliśmy pierwszy kontrakt na zakup pakietu wierzytelności. Okazał się on sukcesem i tak poszło dalej. Dziś wiem, że była to dobra decyzja, bowiem możliwości rozwoju w branży windykacji należności są dużo większe niż w spedycji, a rynek jest chłonniejszy.


A.G.: Bardzo mocno angażują się Państwo w spółkę BVT S.A. Kiedy uda się wprowadzić jej akcje na rynek NewConnect?

L.W.: Mam nadzieję na debiut jeszcze na początku czerwca i wszystko wskazuje, że termin ten będzie dotrzymany. Ja z Zarządem BVT wykonałem już w zasadzie swoje zadanie. W lutym zamknęliśmy emisję akcji, a BVT pozyskało 800 tys. zł kapitału na dalsze zakupy pakietów wierzytelności. Akcje były obejmowane przy cenie 40 zł za sztukę, czyli 800% powyżej nominału. W marcu złożyliśmy wniosek o rejestrację podwyższenia kapitału i jak wiemy w dniu 10 marca br. został on zarejestrowany. 15 maja BVT złożyło wniosek o wprowadzenie akcji do obrotu i uzyskało dostęp do systemu EBI, a 22 maja Zarząd KDPW podjął uchwałę o zarejestrowaniu akcji serii C. Wiemy z komunikatów Kupca, że BVT za 2014 rok wypracowało zysk netto powyżej 800 tys. zł. Z kolei w związku z ogromną ilością należności zakupionych w październiku 2014 roku, wchodzących stopniowo do procesu windykacji, wynik za I kwartał 2015 roku przekroczył poziom 560 tys. zł. To da zysk netto BVT S.A. za ostatnie 4 kwartały na poziomie ponad 1,28 mln zł, co powinno zadowolić inwestorów, którzy objęli akcje w ofercie prywatnej i kardynalnie się przyczynić do wzrostu kursu akcji Kupca. A kolejne kwartały zapowiadają się z zyskami powyżej 0,5 mln zł.


A.G.: W trakcie swojej krótkiej historii podmiot ten nabył już sporo pakietów wierzytelności. Jak przebiega ich obsługa?

L.W.: Od początku swej działalności wpłaty kwot zwindykowanych z zakupionych pakietów przekroczyły poziom 5,3 mln zł. Ze wszystkich zakupionych wierzytelności windykację rozpoczęto w większości przypadków. Rozpoczęto, co oznacza, że cokolwiek przy nich zrobiono, nawet wysłano tylko listy. A korespondencja listowna z dłużnikiem to absolutne minimum. Następnymi krokami są wizyty terenowe u dłużnika i inne działania. Mogliśmy nie kupować dalszych pakietów i spokojnie windykować ten z 2013 roku, ale moim celem dla tej firmy jest osiągniecie znaczącej pozycji na polskim rynku windykacji. Pierwszy pakiet wyraźnie pokazał nam, że przy odpowiednim zarządzaniu kosztami jest to działalność zyskowna. Kolejne tylko nas w tym utwierdziły. Problemem w tej działalności jest czas windykacji, który wynosi minimum 24 - 36 miesięcy. Dzisiaj po ponad roku działalności mamy wraz z Windykacją PL rozbudowane struktury mogące obsłużyć tak duże pakiety wierzytelności i ich zapas do pracy na następne 2-3 lata.


A.G.: Czy planowane są w najbliższym czasie kolejne transakcje nabycia pakietów wierzytelności?

L.W.: Na razie do polowy 2015 roku raczej wykluczam kolejne zakupy. Ewentualne małe zakupy od nowych wierzycieli potraktujemy jako pilotażowe. Będziemy chcieli trochę okrzepnąć i dopiero na drugą połowę roku planujemy inwestycje. Oczywiście nie będzie mogło w nich zabraknąć wierzytelności bankowych.


A.G.: Z kolei w czerwcu br. nabyli Państwo udziały w Windykacja PL Sp. z .o.o. Czym zajmuje się ten podmiot i jakie są obszary współpracy pomiędzy BVT a Windykacją PL?

L.W.: Windykacja PL współpracuje z BVT w zakresie windykacji terenowej, listownej i obsługi Call Center. Oprócz tego świadczy usługi windykacji na zewnątrz. Podział kompetencji pomiędzy spółkami jest następujący: Windykacja PL obsługuje pakiety wierzytelności w powyższym zakresie, a BVT inwestuje w zakupy pakietów wierzytelności i obsługuje je w zakresie egzekucji komorniczej. Jeżeli ogłaszany jest przetarg odnośnie windykacji należności to głównym parametrem, określającym która ze spółek do niego przystępuje, jest forma współpracy z wierzycielem pierwotnym: jeżeli chce on sprzedać pakiet wierzytelności to występuje BVT, jeżeli chce on zlecić usługę windykacji należności to Windykacja PL.


A.G.: Kiedy chciałby Pan przekształcić tą spółkę w spółkę akcyjną?

L.W.: W chwili obecnej grupa jest samodzielna jeżeli chodzi o finansowanie działalności inwestycyjnej. Ale potrzeby finansowe mogą się zmienić w zależności od planów rozwoju. Drugim aspektem motywującym do upublicznienia spółki z grupy byłaby wycena akcji Kupca przez rynek w kontekście kolejnych debiutów spółek, w których Kupiec posiada udziały. Według mnie kalkulacja jest prosta: po debiucie BVT, przy zakładanym zysku na poziomie 1,28 mln zł, spółka powinna być wyceniona przez rynek na poziomie minimum 13 mln zł, co bezpośrednio przekłada się na wzrost zysku w bilansach Kupca o kwotę minimum 4,5 mln zł po odjęciu rezerw na podatek dochodowy. Zwiększona wartość aktywów Kupca z kolei powinna się przełożyć na drastyczny wzrost kursu akcji do poziomu około 10 zł. A trzeba pamiętać, że BVT cały czas się rozwija i mam nadzieję na wynik za 2015 rok na poziomie 1,6 do 2,0 mln zł. W planach mam też dalsze debiuty. Ale to są tylko moje założenia i od ich spełnienia uzależniam dalsze decyzje względem upublicznienia kolejnych spółek z Grupy.


A.G.: Czy rozważa Pan włączenie do Grupy kolejnych podmiotów z branży wierzytelności?

L.W.: Jak zwykle jestem bardzo otwarty na rozwój, jednak na razie widzę większy potencjał w rozwoju już posiadanych spółek i ewentualnym ich tworzeniu od podstaw w oparciu o siłę grupy. A jeżeli chodzi o akwizycje w obrębie firm z branży windykacji należności masowych to nie miałem żadnych ciekawych propozycji.


A.G.: Jak ocenia Pan branżę wierzytelności i windykacji? Przed jakimi perspektywami stoją polskie firmy windykacyjne?

L.W.: W branży upatruję duże możliwości wzrostu, a rozwój to jest to, co lubię. Na rynku nie brakuje ofert zakupu wierzytelności, więc jest w czym wybierać. Z dotychczasowych doświadczeń i rozmów z współpracującymi firmami z branży wiemy, że zakupione przez nas pakiety pozytywnie się wyróżniają na ich tle. Ale tą jakość trzeba utrzymać, dlatego chcemy kontynuować zakupy od już sprawdzonych wierzycieli pierwotnych, a z nowymi ruszać na dużo mniejszych pakietach. Finansowanie w branży opiera się w znacznym stopniu o emisję obligacji, które są drogie. My na razie korzystamy wyłącznie z kredytów i w przeważającej części ze środków własnych: kapitału zakładowego, kapitału z emisji akcji i wypracowywanego zysku.

Odnośnie perspektyw dla polskich firm windykacyjnych to determinują go dwa czynniki. Koncentracja i obcy kapitał.

Koncentracja. Od paru lat wiemy, że branża silnie się rozwija, co roku kwoty i ilości transakcji sprzedaży wierzytelności wzrastają, banki oczyszczają kolejne sektory swoich produktów ze złych długów, inne podmioty, w tym znaczący procent publicznych przedsiębiorstw, dostrzegają tą formę restrukturyzacji swoich należności. Stąd firmy windykacyjne mocno się rozwijają, ale jednocześnie ilość dużych graczy systematycznie spada. Następuje koncentracja dużych podmiotów i wypieranie małych z rynku. Moim zdaniem BVT S.A. z zakupami wierzytelności w roku 2014 na poziomie 73,7 mln zł plasuje się w pierwszej dziesiątce polskich firm windykacyjnych, więc jak na pierwszy pełny rok działalności to bardzo dobry wynik.

Odnośnie obcego kapitału to jest on obecny w Polsce poprzez tańsze finansowanie zakupów udzielane polskim podmiotom i przejęcia przez kapitał zewnętrzny polskich firm z branży. Oba czynniki mogą mieć duże znaczenie dla rozwoju BVT i ich nie wykluczam, jednakże na razie rozwijamy się w oparciu o zakupione już pakiety za środki własne i kredyty.


A.G.: Wróćmy teraz do podstawowego przedmiotu działalności Kupiec S.A., a więc transportu i spedycji. Czy rozważane są przejęcia mniejszych przedsiębiorstw transportowych czy stawiają Państwo raczej na rozwój organiczny?

L.W.: Rozwój organiczny cały czas realizuję, jednak jestem zwolennikiem skokowego rozwoju i wyzwań. Cały czas jestem w kontakcie z właścicielem spedycji o ponad dwukrotnie mniejszych od Kupca obrotach. Jest on skłonny do rozmów i zastanawia się. My też jesteśmy zainteresowani. Zobaczymy, co przyniesie czas.


A.G.: Jaka będzie polityka dywidendowa Spółki w najbliższych latach?

L.W.: W tym temacie są znaczące zmiany. Chciałbym, aby Spółka corocznie wypłacała dywidendę w wysokości około 25% zysku netto wypracowanego w danym roku, pod warunkiem, że przekroczy on kwotę 500 tys. zł.


A.G.: Czy przeprowadzone scalenie akcji w stosunku 10:1 spełniło Pana oczekiwania?

L.W.: Oczywiście, że tak. Przed scaleniem niska wartość kursu sztucznie zaszeregowywała nas do grupy podmiotów o niskim ratingu giełdowym. Sztucznie i niezasłużenie. Dlatego poprzez scalenie 10:1 zmieniliśmy tą niekorzystną dla wizerunku spółki wartość kursu akcji Kupca i po kłopocie. Oby inne problemy tak łatwo można było rozwiązywać.


A.G.: Wiele spółek z rynku NewConnect finansuje się za pomocą obligacji korporacyjnych. Jak bardzo atrakcyjnym źródłem pozyskiwania kapitału są papiery dłużne?

L.W.: Jak zwykle są plusy i minusy. Do niewątpliwych plusów należy łatwość pozyskania i dostępność kapitału w oparciu o emisję obligacji. Z drugiej jednak strony ogromnym minusem jest jego koszt. W 2014 roku Zarząd Kupiec S.A. sondował tą formę pozyskania kapitału, ale w dobie małych marż w spedycji okazało się, że jest to za drogie finansowanie. Natomiast patrząc na potrzeby i zyskowność grupy windykacyjnej nie wykluczam takiego rozwiązania.


A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.


.jpg
Leszek Wróblewski, Prezes Zarządu Spółki Kupiec S.A.