
Z Jakubem Dębskim, Prezesem Zarządu Spółki InBook S.A., o przedmiocie działalności, nowej strategii rozwoju, konkurencji w branży, perspektywach dla rynku e-commerce w Polsce oraz o wynikach finansowych w 2014 r., rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:
Artur Górski: Czym dokładnie zajmuje się Spółka InBook S.A.?
Jakub Dębski: Spółka działa w branży e-commerce. Praktycznie od początku jej powstania tj. od roku 2001 prowadziliśmy różne serwisy, sklepy internetowe. Przez ponad 10 lat wypracowaliśmy sobie pozycję czołowej księgarni internetowej w naszym kraju. W wielu rankingach od lat inbook.pl plasuje się w pierwszej dziesiątce pośród innych internetowych księgarni w Polsce. Jest jednocześnie naszą marką i flagowym serwisem.
A.G.: Jakie segmenty biznesu mógłby Pan wyróżnić w Państwa działalności operacyjnej? Które z nich mają największy udział w przychodach, a które cechują wyższymi rentownościami?
J.D.: Obecnie największy udział w przychodach ma sprzedaż książek i pokrewnych materiałów, takich jak muzyka, filmy, multimedia czy też zabawki i artykuły biurowe. Nie bez znaczenia jest także udział w sprzedaży naczyń kuchennych i akcesoriów. Co prawda po ogłoszeniu upadłości przez Emalię Olkusz S.A. nasz asortyment oraz sprzedaż spadły, niemniej jednak w dalszym ciągu stanowi to ok. 20% przychodów. Naszym celem było zastąpienie tego asortymentu innym i obecnie jesteśmy na dobrej drodze, aby to zrealizować. Jednak są to działania, które wymagają czasu, aby bezpośrednio przełożyły się na wymierne korzyści dla firmy.
A.G.: Jak zbudowana jest strategia rozwoju InBook S.A.? Które z czynników ryzyka mogą zagrozić jej realizacji?
J.D.: Zgodnie z raportem EBI, który opublikowaliśmy w połowie lutego tego roku, nastawiamy się na rozwój naszego głównego serwisu, czyli księgarni inbook.pl, który jest najbardziej dochodowy. W związku z tym w głównej mierze chcemy się skupić na rozwoju własnej marki poprzez promocję i dalsze budowanie bazy klientów. Oczywiście dobrze zdajemy sobie sprawę, że póki co nie możemy się równać z potentatami w tej branży, gdyż nie dysponujemy wystarczającym zapleczem technicznym oraz finansowym. Stawiamy jednak na stały rozwój i chcemy mocno powalczyć z innymi księgarniami o podobnej do naszej wielkości. Tym bardziej, że rok 2015 będzie dla wielu decydujący ze względu na wprowadzenie bezpłatnego podręcznika, który z roku na rok obejmuje coraz więcej klas. Wobec tych zmian rynek samoistnie oczyści się z mniejszych graczy, a pozostali będą musieli walczyć o klientów i poszerzać asortyment. Dlatego też nasza strategia zakłada pozyskanie strategicznego partnera z branży.
A.G.: Jak dynamicznie będzie się rozwijał Pana zdaniem rynek e-commerce w Polsce? Czy Spółka zamierza aktywnie wykorzystywać wzrost tego rynku?
J.D.: Rynek e-commerce w Polsce rozwija się stale dynamicznie. Oczywiście jego rozwój mógłby być jeszcze większy, co pokazuje przykład krajów Europy Zachodniej. Jednak moim zdaniem nie ma większych przeszkód, abyśmy rozwijali sprzedaż internetową w naszym kraju jeszcze szybciej. Wiele badań i analiz mówi, że wartość rynku może zostać podwojona w przeciągu najbliższych pięciu lat. Przypomnę, iż szacunkowa wartość rynku e-commerce w Polsce za 2014 rok to 27 mld zł. Jest to kawałek tortu, po który warto sięgać i walczyć o niego.
Klienci doceniają handel internetowy m.in. za szeroką ofertę, atrakcyjne ceny, możliwość robienia zakupów przez całą dobę bez wychodzenia z domu. Stale zmieniają się też nasze sklepy, dostosowujemy je, aby stały się jeszcze łatwiejsze w obsłudze, by dzięki temu sukcesywnie zwiększać ilość klientów, którzy są zadowoleni z zakupów w naszych serwisach.
A.G.: Jakie podmioty są Państwa bezpośrednią konkurencją? Co należy zaliczyć do przewag konkurencyjnych Spółki?
J.D.: Nie chciałbym w tym miejscu wymieniać naszej konkurencji z nazwy. Oczywiście z racji tego, że sprzedajemy różny asortyment nasza konkurencja pochodzi także z wielu sektorów. W zależności czy są to książki, naczynia czy zegarki możemy zaobserwować większą lub mniejszą ilość sklepów internetowych.
Patrząc wstecz poprzez nasze doświadczenia we współpracy z innymi partnerami biznesowymi, kładziemy nacisk na dywersyfikację produktów. Nie nastawiamy się na zysk tylko z jednego źródła, bo skutki takich decyzji bywają niejednokrotnie nagłe i przykre, w przełożeniu na utratę głównej gałęzi wypracowującej dochód firmy.
Naszą przewagą konkurencyjną jest własne zaplecze technologiczne oraz autorskie oprogramowanie, które bez dodatkowych środków i pomocy z zewnątrz jest stale modernizowane, aby nadążać nad rozwojem innowacji. Zmniejszamy udział ludzki, stawiając na automatyzację, która zmniejsza ilość błędów i ogranicza koszty.
InBook S.A. nie jest machiną korporacyjną, którą zarządzają kierownicy i dyrektorzy. Dla nas niektóre sprawy biznesowe, decyzje marketingowe są łatwiejsze do podjęcia aniżeli w innych znacznie większych firmach. Pozwala też na to niewątpliwie struktura akcjonariatu i wzajemne zaufanie. Zawsze jesteśmy otwarci na zmiany i indywidualnie podchodzimy do każdego z naszych klientów.
A.G.: Czy InBook S.A. korzystał lub zamierza korzystać z dotacji w ramach środków pochodzących z funduszy Unii Europejskiej?
J.D.: Tak, w latach 2009 – 2010 z powodzeniem zrealizowaliśmy projekt współfinansowany ze środków UE. Był to Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka z Działania 8.2 - Spółce Inbook S.A. przyznano dofinansowanie na realizację projektu pod nazwą "Usprawnienie procesów biznesowych pomiędzy firmą InBook S.A. a jej partnerami dzięki rozbudowie i modernizacji systemu współpracy B2B".
Do dzisiaj cały czas korzystamy z produktów, które powstały w wyniku przeprowadzenia tej operacji. Dzięki tej dotacji możemy w łatwy sposób zwiększać asortyment handlowy, który na przestrzeni lat niejednokrotnie ulegał zmianom. Niektóre produkty sprzedajemy od wielu lat, a z innych, z uwagi na mniejsze zainteresowanie, musieliśmy się wycofać.
A.G.: Jak wygląda portfolio produktów oferowanych w sklepach internetowych należących do Spółki?
J.D.: W naszej ofercie posiadamy około 600 tys. produktów, z czego ponad połowa dostępna jest dla klienta z dnia na dzień. Niektóre towary wymagają dłuższego okresu dostawy, a jeszcze inne są od pewnego czasu niedostępne.
Największy udział w ofercie to oczywiście pozycje księgarskie, mamy ponad 300 tys. tytułów. Dużą część produktów stanowi też muzyka oraz książki w formie elektronicznej, czyli ebooki - to w sumie około 200 tys. pozycji. Na całą resztę składają się filmy, gry, zabawki, zegarki oraz naczynia kuchenne.
A.G.: Którymi kanałami pozyskiwani są nowi klienci oraz nowe produkty?
J.D.: Nasi klienci to w głównej mierze internauci szukający interesujących ich produktów w różnych sklepach internetowych oraz platformach sprzedaży. Dlatego w tym roku chcielibyśmy wzmocnić naszą obecność na różnego rodzaju serwisach związanych z zakupami, tak aby zachęcić do zakupów w naszym sklepie jeszcze więcej osób niż to miało miejsce do tej pory.
A.G.: Kiedy uruchomiona zostanie mobilna wersja sklepu internetowego? Jak to wpłynie na wielkość sprzedaży?
J.D.: Urządzeń mobilnych cały czas przybywa, aktualnie już prawie 20% ruchu na naszych stronach generowane jest właśnie z tego typu urządzeń. Biorąc pod uwagę, że urządzeń tych będzie stale przybywać, zakładamy, że zakupy mobilne będą również wzrastać. Drugą niebagatelną sprawą jest konieczność dostosowania sklepu do aktualnych trendów, tak aby był on chętniej pokazywany przez wyszukiwarki internetowe, które promują właśnie tego typu rozwiązania.
Aktualnie trwają prace kończące stronę mobilną. Nie chcemy uruchamiać jej zbyt pochopnie bez przeprowadzenia szeregu testów. Dlatego też nie zrobiliśmy tego w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Aktualnie prace są już jednak na tyle zaawansowane, że w tym miesiącu sklep ten będzie już uruchomiony produkcyjnie.
A.G.: Obecnie największym akcjonariuszem Spółki jest ABS Investment S.A. Czy InBook S.A. współpracuje z tym podmiotem na poziomie operacyjnym?
J.D.: Współpraca z ABS Investment S.A. od samego początku układa się nam bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy oraz pomocy, którą przez te lata otrzymywaliśmy od Spółki ABS. Obecnie nasze plany przyszłościowe związane są również z tym podmiotem, gdyż ewentualną nową emisję akcji lub działania związane z pozyskaniem nowej dotacji UE chcielibyśmy zrealizować w powiązaniu z grupą ABS Investment S.A.
A.G.: W 2014 r. udało się Państwu obniżyć stratę netto w porównaniu z 2013 r. przy niższych przychodach ze sprzedaży. Jak oceniłby Pan poprzedni rok?
J.D.: Poprzedni rok był dla naszej Spółki niejednoznaczny. Przez ostatnie trzy lata rozwijaliśmy sprzedaż naczyń emaliowanych w Internecie dla fabryki naczyń z Olkusza. Po ogłoszeniu upadłości przez naszego kontrahenta musieliśmy przestawić model biznesowy oparty głównie o jednego strategicznego partnera. Tego typu działanie odbiło się negatywnie na wynikach sprzedaży, gdyż w 2013 roku wzajemne obroty handlowe były na przyzwoitym poziomie z dużymi perspektywami na ich stałe zwiększanie.
Niemniej jednak dzięki temu podjęliśmy współpracę z innymi firmami handlującymi podobnym asortymentem i sukcesywnie staramy się zwiększać sprzedaż w tym segmencie.
Pozytywnym aspektem zeszłego roku było zwiększenie liczby obsłużonych zamówień w sklepie inbook.pl - rok do roku wzrost wyniósł ok. 15%. To nas bardzo cieszy i powoduje, iż widzimy, że nasza ciężka praca jest doceniania przez klientów, którzy do nas wracają i składają u nas kolejne zamówienia.
Rok 2014 to też lepszy wynik niż w poprzednim roku. Co prawda z przyczyn, o których wspominałem wcześniej, Spółka osiągnęła mniejsze przychody, jednak udało nam się obniżyć stratę netto w porównaniu do 2013 r. Stało się tak głównie ze względu na fakt, iż mocno pilnujemy kosztów oraz staramy się jak najlepiej realizować zwrot nakładów, które ponosimy na działania marketingowe. Chcemy, aby wydatki te w jak największym stopniu przekładały się na pozyskane zamówienia dla naszych sklepów.
A.G.: Kiedy Spółce uda się na stałe przekroczyć próg rentowności?
J.D.: Nowa strategia, wzmacnianie naszej marki. Większe fundusze na reklamę i strategiczny partner z branży. Mamy nadzieję, że będzie to w tym roku.
A.G.: Czy w najbliższym czasie kontynuowany będzie program skupu akcji własnych?
J.D.: Tak, zamierzamy nadal uczestniczyć w skupie akcji własnych.
A.G.: Spółka prowadzi także działalność inwestycyjną. Czy mógłby Pan coś więcej powiedzieć o dokonywanych inwestycjach kapitałowych?
J.D.: Działania te prowadzimy w ograniczonym zakresie. Spółka od pewnego czasu kupuje i sprzedaje akcje innych spółek notowanych na giełdzie. Nie są to jednak zbyt duże transakcje, nie jest to także nasze główne działanie w prowadzonej przez nas działalności.
A.G.: Jak istotnym elementem budowania wartości rynkowej spółek giełdowych jest prowadzenie transparentnej polityki informacyjnej? Które kanały komunikacji z inwestorami są najskuteczniejsze?
J.D.: Do tego typu działań wykorzystujemy raporty EBI, które zawsze na czas są przez nas publikowane. W przyszłości nie wykluczamy innych form kontaktu z Akcjonariuszami, oczywiście wszystko będzie zależało od sytuacji rynkowej oraz potrzeb stawianych przed nami.
A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.