Wywiad z Ireneuszem Glensczykiem - Prezesem Zarządu Spółki INDOS

INS


Z Ireneuszem Glensczykiem, Prezesem Zarządu Spółki INDOS SA, która zadebiutuje dzisiaj na rynku NewConnect, o celach emisyjnych, profilu działalności, strategii rozwoju oraz o polityce dywidendowej, rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:


Artur Górski: Spółka INDOS SA zadebiutuje dzisiaj na rynku NewConnect. Z jakimi oczekiwaniami wchodzą Państwo na alternatywny rynek?

Ireneusz Glensczyk: Przede wszystkim to dla nas kolejne potwierdzenie pozycji, jaką wypracowaliśmy przez 25 lat obecności na atrakcyjnym rynku wierzytelności gospodarczych. Wejście na NewConnect traktujemy jako okazję na zwiększenie i utrwalenie rozpoznawalności naszej spółki. Mamy nadzieję, że będziemy mogli lepiej dotrzeć do inwestorów, gdyż na emisji akcji serii B nasze apetyty na kapitał się nie kończą.


A.G.: Z emisji akcji serii B Spółka pozyskała 2,27 mln zł. Na co przeznaczone zostały te środki?

I.G.: Kwota ta została przeznaczona na finansowanie podstawowych produktów finansowych spółki, przede wszystkim faktoringu.


A.G.: Czym dokładnie zajmuje się INDOS SA? W jakich obszarach prowadzona jest działalność operacyjna?

I.G.: INDOS SA jest jedną z niewielu firm w Polsce, które dysponują zarówno produktami z obszaru finansowania, jak i zarządzania wierzytelnościami. Cztery grupy produktowe pozwalają nam twierdzić, że mamy kompleksową ofertę dla każdego przedsiębiorcy w Polsce. Sztandarowe produkty Indosu, jak faktoring niepełny i windykacja wierzytelności, uzupełnia oferta „szyta na miarę” potrzeb partnerów. Komplementarność oferty daje zarówno nam, jak i naszym klientom, efekt synergii finansowej.


A.G.: Czy mógłby Pan przybliżyć nieco historię Spółki? W jaki sposób zmieniło się jej otoczenie biznesowe w ostatnich latach?

I.G.: Nasza spółka powstała we wrześniu 1991 roku i była jednym z pierwszych w Polsce przedsiębiorstw świadczących profesjonalne usługi finansowe związane z obrotem wierzytelnościami. W branży windykacyjnej jesteśmy firmą z najdłuższą tradycją. Dzisiaj w naszej ofercie są produkty mogące zaspokoić prawie wszystkie potrzeby przedsiębiorstw w zakresie zarządzania wierzytelnościami i finansowania.

Nasze otoczenie biznesowe w ostatnich latach ulega dynamicznym zmianom na wielu płaszczyznach. Na przykład uwolnienie zawodu prawnika spowodowało wysyp kancelarii i doradców prawnych, z którymi konkurujemy w zakresie usług windykacyjnych. Jednocześnie wzrasta wiedza prawna przedsiębiorców, a polityka zarządzania ryzykiem w firmach uległa zaostrzeniu i bardzo ostrożnie dobierają one kontrahentów, którym udzielają kredytu kupieckiego. To skutkuje zmniejszoną podażą wierzytelności na rynku.

Obserwujemy także zmniejszone poziomy rentowności w branżach, w których działają nasi klienci. Skutkuje to dążeniem do obniżenia kosztów, w tym kosztów związanych z outsourcingiem usług windykacyjnych i kosztów związanych z korzystaniem z faktoringu.


A.G.: Jak kształtuje się obecnie struktura Państwa przychodów? Które segmenty biznesowe pozwalają osiągać najwyższe rentowności?

I.G.: Tak jak wspomniałem wcześniej, naszymi wiodącymi produktami są faktoring i windykacja, które generują ponad 60% przychodów firmy. Nasz portfel transakcji jest oparty przede wszystkim na faktoringu niepełnym, który charakteryzuje się wysokim bezpieczeństwem (płynność, rozproszenie), a jednocześnie generuje powtarzalne, regularne przepływy i przychody.


A.G.: Przed jakimi perspektywami stoi w najbliższych latach rynek wierzytelności i faktoringu w Polsce?

I.G.: Rynek wierzytelności gospodarczych, na którym działamy, jest najszybciej rosnącym segmentem rynku wierzytelności. Dynamika wzrostu od wielu lat ma dwucyfrową wartość.

Rynek faktoringowy rozwija się również bardzo dynamicznie. Najbardziej perspektywiczny jest segment MSP, w obsłudze którego się specjalizujemy. To, że statystycznie z faktoringu korzysta u nas pięć razy mniej przedsiębiorców niż np. w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak wielki potencjał drzemie w naszym rynku usług faktoringowych.


A.G.: Którymi kanałami Spółka pozyskuje nowych klientów na swoje usługi?

I.G.: Ponieważ działamy w segmencie B2B to w głównej mierze pozyskujemy klientów poprzez sprzedaż bezpośrednią. Nasz rozbudowany Dział Handlowy tworzą wyspecjalizowani i doświadczeni w sprzedaży usług finansowych doradcy klienta. Sprzedaż wspierana jest przez akcje marketingowe, w których wykorzystujemy przede wszystkim Internet jako narzędzie komunikacji z rynkiem. Kładziemy również nacisk na współpracę z brokerami usług finansowych.


A.G.: Czy konkurencja w branży jest dzisiaj duża? Co wyróżnia Państwa na tle innych podmiotów?
I.G.: Nasza branża charakteryzuje się dużą konkurencyjnością, jakkolwiek rynek wierzytelności nie jest jednorodny i można znaleźć takie nisze, gdzie są duże możliwości sprzedaży wyspecjalizowanych usług finansowych. Jednak my stając w szranki z innymi, staramy się przede wszystkim konkurować jakością, a nie ceną. To, co nas wyróżnia, to po pierwsze unikatowy model biznesu - tak jak wspominałem - nasza spółka, jako jedna z nielicznych w Polsce, dysponuje zarówno produktami z obszaru finansowania, jak i zarządzania wierzytelnościami. Nasze dwudziestopięcioletnie doświadczenie pozwala nam na szybkie budowanie elastycznej oferty dla każdego przedsiębiorcy.


A.G.: Jak ocenia Pan wyniki finansowe Spółki w 2015 r.? Czego należy oczekiwać w najbliższych kwartałach?

I.G.: Wynik netto czwartego kwartału jeśli chodzi o przychody ze sprzedaży produktóws w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego jest nieznacznie gorszy. Mniejsze przychody ze sprzedaży to wynik naszej decyzji podjętej w połowie ubiegłego roku o prawie całkowitym zmniejszeniu ekspozycji na ryzyko, które obecnie generuje branża górnicza, mająca poprzednio znaczny udział w naszych przychodach ze sprzedaży. Powrócimy do jej finansowania, jeśli wyjaśni się, jaka będzie jej najbliższa przyszłość, na co ma wpływ nie tylko nieciekawa sytuacja na światowym rynku węgla energetycznego i koksującego, ale też polityczne otoczenie. Póki co, jesteśmy na dobrej drodze do reinwestowania wycofanych środków w bezpieczniejsze branże.

Konsekwentnie wprowadzamy program oszczędności, przede wszystkim w zakresie kosztów operacyjnych. Można zauważyć ich zmniejszenie w minionym okresie prawie w każdej pozycji. Poważnemu obniżeniu uległy również koszty finansowe. W końcu tego kwartału powinniśmy zakończyć prace nad wyłącznie elektronicznym obiegiem dokumentów w naszej spółce oraz pomiędzy spółką i jej kontrahentami.


A.G.: Z jakich elementów zbudowana jest Strategia Rozwoju INDOS SA?

I.G.: Nasza strategia zakłada przede wszystkim stabilny, bezpieczny i przewidywalny wzrost oparty o: zwiększenie przychodów ze zdywersyfikowanej oferty wysoko rentownych produktów; rozwój działalności na atrakcyjnym dla inwestorów rynku wierzytelności gospodarczych, finansowania krótkoterminowego i sekurytyzacji oraz zachowanie dyscypliny finansowej w zakresie poziomu zadłużenia. Pracujemy nad zwiększaniem wartości INDOSU poprzez rozszerzenie działalności w sektorze wierzytelności korporacyjnych za pomocą powołanego funduszu sekurytyzacyjnego (INDOS 2 Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny FIZ), dla którego zamierzamy intensywnie pozyskiwać środki. Dążymy też do poszerzania udziału w rynku pozostałych usług, w szczególności usług faktoringowych i związanych z obrotem wierzytelnościami B2B, poprzez wzrost sprzedaży o co najmniej 10% rdr. w każdej grupie produktowej.


A.G.: Czy istnieją jakieś znaczące czynniki ryzyka, którą mogą utrudnić realizację założeń przyjętego planu rozwoju?

I.G.: Każda działalność gospodarcza obciążona jest ryzykiem. Często są to ryzyka zewnętrzne, kompletnie niezależne od danego przedsiębiorstwa. Jednakże zadaniem zarządów spółek jest minimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia niekorzystnych sytuacji. Dlatego nie tylko nieustannie na bieżąco monitorujemy naszą działalność, ale - przede wszystkim - wkładamy ogrom czasu i zaangażowania w śledzenie otoczenia biznesowego, w tym zachowania rynku, poczynań konkurencji i oczekiwań klientów, aby móc szybko i skutecznie reagować na zmiany, a nierzadko je uprzedzać.


A.G.: W ostatnich latach regularnie dzielili się Państwo wypracowanym zyskiem z Akcjonariuszami. Jak będzie wyglądała polityka dywidendowa INDOS SA po debiucie na rynku NewConnect?

I.G.: Obecna polityka dywidendowa zakłada, że dywidenda za lata 2014-2016 wypłacana będzie w wysokości maksymalnie 25% wypracowanego zysku. Pozostała część zysku posłuży do zwiększenia kapitału zapasowego spółki o dodatkowe 10 mln zł.


A.G.: Czy Spółka rozważa zmianę rynku notowań na rynek regulowany? Jeśli tak, to kiedy mogłoby do tego dojść?

I.G.: Tak, w naszym zamierzeniu kolejnym etapem rozwoju spółki będzie przygotowywanie jej do zmiany rynku notowań na GPW. Najpierw jednak skupimy się na zwiększeniu wartości naszej firmy.


A.G.: Jaką rolę w kształtowaniu wartości rynkowej spółek publicznych odgrywają obecnie ich relacje inwestorskie? Które kanały warto wykorzystywać do komunikacji z inwestorami?

I.G.: Wartość rynkowa spółki publicznej zależy w dużej mierze od przejrzystości i systematyczności jej kontaktów z rynkiem. Dlatego też - w mojej opinii - nie wolno zaniedbywać tej dziedziny komunikacji. Podstawowe kanały komunikacji w naszym przypadku to systemy giełdowe EBI i ESPI. To za ich pośrednictwem inwestorzy dowiadują się o najważniejszych informacjach ze spółki. Jednakże nie bagatelizujemy innych potencjalnych form komunikacji, chociażby takich jak media społecznościowe. Myślę, że warto wykorzystywać różne formy komunikowania się z rynkiem z zachowaniem naczelnej zasady równego dostępu do informacji.


A.G.: W marcu 2012 r. INDOS SA zadebiutował na rynku Catalyst. Czy obligacje korporacyjne są atrakcyjnym źródłem pozyskiwania kapitału?

I.G.: Tak, zdecydowanie. Z punktu widzenia emitenta obligacje mogą być traktowane zarówno jako alternatywa dla pozyskiwania kapitału poprzez emisje akcji czy z wykorzystaniem kredytu bankowego, jak i jako forma do nich komplementarna.

Z punktu widzenia emitenta dużą zaletą emisji obligacji jest elastyczność tej formy pozyskania kapitału, wynikająca z faktu, że to emitent ustala parametry oferty.


A.G.: W którym kierunku powinien następować rozwój rynku NewConnect, aby przyciągać na niego nowych Emitentów oraz inwestorów?

I.G.: Nie mogę jeszcze wypowiedzieć się na ten temat z pozycji emitenta. Natomiast z pozycji potencjalnego inwestora uważam, że rynkowi NewConnect przydałaby się jeszcze większa transparentność. Faktem jest, że już samo dopuszczenie spółki do uczestnictwa w tym rynku jest potwierdzeniem przejrzystości jej poczynań oraz zasad, którymi się kieruje. Jednak, jak sądzę, nieco ściślejsze wymagania względem spółek wchodzących na NewConnect i już na nim notowanych zwiększyłyby poziom popularności alternatywnego rynku wśród inwestorów. INDOS zamierza dokładać wszelkich starań, aby polityka informacyjna spółki była jasna i zrozumiała. Mamy nadzieję, że zostanie to docenione przez naszych inwestorów.


A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.


INS
Ireneusz Glensczyk, Prezes Zarządu Spółki INDOS SA