Wywiad z Grzegorzem Szczechowiakiem - Prezesem Zarządu Spółki Madkom S.A.

MAD


Z Grzegorzem Szczechowiakiem, Prezesem Zarządu Spółki Madkom S.A., o profilu działalności, strukturze przychodów, prognozach finansowych oraz o strategii rozwoju, rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:


Artur Górski: Spółka Madkom S.A. zadebiutowała na rynku NewConnect w sierpniu 2012 r. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan decyzję o upublicznieniu?

Grzegorz Szczechowiak: Była to bardzo dobra decyzja. Dzięki niej uzyskaliśmy większą rozpoznawalność oraz uzyskaliśmy dostęp do kapitału, jaki można było pozyskać w ramach emisji.


A.G.: Czym dokładnie zajmuje się kierowana przez Pana Spółka?

G.S.: Nasza spółka zajmuje się produkcją systemów IT dla urzędów samorządowych. Naszymi Klientami są miasta, gminy i starostwa powiatowe, a także urzędy szczebla wojewódzkiego takie jak Urzędy Marszałkowskie i Policja.


A.G.: Jak kształtuje się Państwa struktura przychodów? Które segmenty biznesowe pozwalają na uzyskiwanie lepszych rentowności?

G.S.: Nasza struktura przychodów to w 98% przychody ze sprzedaży i wdrożeń naszych systemów informatycznych. Rentowność tych produktów jest na bardzo wysokim poziomie. To jednak, co nie pozwala nam pokazywać prawdziwej rentowności, to fakt iż każde zarobione pieniądze przeznaczamy na rozwój oprogramowania, tak aby obejmować kolejne dotychczas nieoprogramowane przez nas obszary systemów IT dla naszych Klientów.


A.G.: Historia powstania Madkomu sięga 1999 r. Jak znacząco zmieniło się otoczenie biznesowe przedsiębiorstwa w okresie tych piętnastu lat?

G.S.: Z firmy, która zajmowała się outsourcingiem drobnych usług realizującym swoje projekty w trójmieście, staliśmy się spółką notowana na NewConnect o zasięgu ogólnopolskim. W tym czasie upadł nasz największy konkurent, którego stawiano na początku naszego rozwoju za wzór. Interesowały się naszym przejęciem dwa duże podmioty, wśród których było Asseco. Otworzyliśmy także oddział w Krakowie. W naszym otoczeniu zmiany są nieuniknione, a ostatnią zmianą, moim zdaniem bardzo pozytywną, jest zmiana przepisów PZP uniemożliwiająca pożyczanie referencji bez konsekwencji. Dzięki tej zmianie ukróci się handel referencjami i projekty dla administracji publicznej będą realizować tylko i wyłącznie tylko Ci, którzy rzeczywiście posiadają doświadczenie, wiedzę i zasoby. Zmienili się także Klienci, którzy są bardziej świadomi tego, co zamawiają, aczkolwiek ogólna świadomość przepisów wśród naszych Klientów jest dalej na poziomie słabym.


A.G.: Pod koniec ub. roku Spółka zaprezentowała prognozy finansowe, zakładające wypracowanie w tym roku przychodów na poziomie 7,4 mln zł oraz osiągniecie zysku operacyjnego na poziomie 1,46 mln zł. Czy po wynikach za 3 kw. zrealizowanie prognoz jest nadal realne?

G.S.: Niestety nie. Jeszcze na koniec drugiego kwartału była szansa na to, aby zrealizować prognozy, jednak definitywnie przekreśliło tą szansę opóźnianie wypłat zaliczek i refundacji przez MAiC dla naszych Klientów. Ministerstwo robi wszystko na ostatnią chwilę, co pewnie jest wynikiem problemów kadrowych. Do tego nałożyły się wybory samorządowe, które, jak wiemy, prowadzą do paraliżu urzędów. Jest jeszcze jeden, wydaje się, kluczowy element, który ma na to wpływ, a mianowicie to, że musieliśmy zawiesić realizację jednej z umów na wniosek jednego z Klientów. Projekt ten jest realizowany przez porozumienie gmin, w którym Lider porozumienia chce odstąpić z niewiadomych przyczyn od realizacji projektu. Wstrzymanie realizacji tego projektu powoduje zawieszenie jak na razie w próżni projektu za 800.000 zł, który miał wpłynąć do nas w tym roku. Nie dotrzymaliśmy słowa jeśli chodzi o zrealizowanie przychodów, tylko tym razem nie jest to nasza wina. Oczywiście obiektywnie na to patrząc, każdy może rozłożyć ręce i tak powiedzieć. My jednak zgodnie z prognozami pozyskujemy kontrakty i mamy ich nawet więcej niż pierwotnie zakładaliśmy. Niestety większość tych przychodów będzie stanowiła przychód przyszłego roku.


A.G.: Jaki wpływ na płynność obrotu ma przeprowadzone we wrześniu scalenie akcji w stosunku 10:1?

G.S.: Scalenie akcji miało przełożenie na nasze postrzeganie wśród akcjonariuszy i notowanie w odpowiednim segmencie na NewConnect. Samo scalenie zostało pozytywnie odebrane przez naszych akcjonariuszy poza drobnymi wyjątkami, gdzie akcjonariusze pierwszy raz spotkali się z procedurą scalenia. Sama operacja trwała trochę i była połączona z debiutem emisji serii E, przez co akcjonariusze tej emisji mieli opóźnione notowania o kilka tygodni. Niestety jest to zrządzenie losu i wypadkowa przepisów giełdy oraz KDPW. Od chwili scalenia notujemy zwiększone obroty akcjami spółki i w porównaniu do poprzednich miesięcy różnica jest znaczna, bowiem dzienne obroty potrafiły przekraczać poziom 20.000 zł. Jest to mało, jednak liczymy, że w przyszłości, gdy zwiększy się nasz akcjonariat, obroty wzrosną. Na dzień resplitu nasz akcjonariat liczył co najmniej 143 inwestorów.


A.G.: Czy dzięki byciu spółką giełdową Państwa wiarygodność w oczach kontrahentów jest większa?

G.S.: Tak, można powiedzieć, że skończyło się postrzeganie nas jako podmiotu lokalnego. Z drugiej strony nasi Klienci obawiają się, że za chwilę skostniejemy jak każda korporacja. Uspokajamy jednak klientów – to nigdy nie będzie miało miejsca.


A.G.: Jak wygląda konkurencja w branży, w której działa Madkom? Co zaliczyłby Pan do przewag konkurencyjnych?

G.S.: Konkurencja w naszej branży jest dość specyficzna, gdyż są to firmy rodzinne, które funkcjonują na rynku od 20 lat i więcej. My w tym towarzystwie wypadamy na młodzików. Aby w pełni konkurować z tymi firmami na polu kompletnych systemów IT dla gmin, musimy jeszcze rozbudowywać nasze portfolio. Nasi konkurenci tez robili to latami tylko w innym czasie. Naszą przewagą jest to, że produkujemy systemy w nowych technologiach oraz to, że nadszedł już powoli czas wymiany starych systemów naszej konkurencji na nowe rozwiązania. Forma naszego działania, sposób pracy i sprzedaży też jest znacząco inny niż ten, który przedstawia nasza konkurencja. Staramy się pracować blisko Klienta i pomagamy mu na każdym kroku włącznie z doradztwem w zakresie pozyskiwania środków na zakupy systemów, jak i doradztwem technicznym.


A.G.: Z jakich elementów zbudowana jest Państwa strategia rozwoju na najbliższe lata?

G.S.: Najważniejszym elementem strategii jest umocnienie się w obszarze jak największej bazy Klientów, która posłuży nam w przyszłości do dalszej sprzedaży kolejnych modułów systemów. Baza ta stanowi też solidne źródło przychodów z tytułu umów serwisowych. Na chwilę obecną przychody te stanowią prawie 40% stałych kosztów spółki. W przeciągu dwóch lat planujemy osiągnąć 80% - 90% rentowność na bazie tylko samych umów stałych. Taka strategia pozwoli nam na przekuwanie każdej zarobionej złotówki w nowe produkty. Spieszę tu od razu wyjaśnić, że strategia ta nie obejmuje pomysłu wypłaty dywidendy dla naszych akcjonariuszy, ponieważ interesuje nas wysoka rentowność w dłuższej perspektywie, a co za tym idzie, musimy nasz zysk reinwestować.

Kolejnym elementem, na który stawiamy, to dywersyfikacja rynków zbytu naszych produktów. Następnym rynkiem będzie rynek medyczny i mam nadzieję, że w ciągu 2-4 miesięcy Spółka zainwestuje w podmiot, który jest rozwijany przeze mnie we współpracy z moim wspólnikiem p. Michałem Nedoszytko oraz funduszem kapitałowym ARP S.A. Aby proces wcielenia jej w struktury kapitałowe Madkom był przejrzysty musimy mieć w tej spółce przychody, które pozwolą nam wycenić ten biznes odpowiednio, oszacować go i urzeczywistnić jego opłacalność wobec tego, że transakcja ta będzie realizowana przeze mnie, gdzie po obu stronach tej transakcji będę występował jako podmiot powiązany.

Od zeszłego tygodnia pracujemy tez nad tematem wejścia kapitałowego do podmiotu, który działa w jeszcze innym obszarze rynku. Rozmowy dopiero się zaczęły, ale mogą się szybko potoczyć i już niedługo zakomunikujemy rynkowi i akcjonariuszom więcej faktów.


A.G.: W ostatnim czasie Spółka podpisała bardzo dużo nowych umów. W jaki sposób oraz kiedy przełożą się one na wyniki finansowe?

G.S.: Podpisane kontrakty to pewność w okresie, gdzie nasza branża jest w stagnacji, skończyły się dotacje, jest okres wyborczy i na dodatek końcówka roku. Naszym szczęściem jest to, że możemy realizować te kontrakty na spokojnie rozkładając je w czasie, co powoduje sukcesywny przypływ środków do spółki. Pracujemy także nad tematami na kolejne lata, a za chwilę również wystartują kolejne programy dotacji dla gmin. Ten rok powinien być zamknięty na plusie, wstępny wynik będzie nam już znany w połowie grudnia, gdyż do tego czasu uaktualnimy po wyborach harmonogramy wdrożeń, dlatego też nie mogę podać konkretnych cyfr.


A.G.: Na co przeznaczone zostały środki w wysokości blisko 590 tys. zł pozyskane z emisji akcji E?

G.S.: Tak jak informowaliśmy podczas emisji naszych akcjonariuszy, zależało nam na zwiększeniu płynności finansowej spółki. Cel został osiągnięty i umożliwiło nam to zatrudnienie kadry do realizacji tak dużej ilości umów. Nadmienię tu tylko, że względem zeszłego roku nasz stan kadry wzrósł o 50%.


A.G.: Jaka będzie polityka dywidendowa Madkomu w kolejnych latach?

G.S.: Tych akcjonariuszy, którzy liczą na dywidendę, muszę rozczarować. Dywidendy nie wypłacimy, a każdą zarobioną złotówkę przeznaczymy na rozwój. Myślę, że moje stanowisko podzieli też Rada Nadzorcza, której nawet gdybym rekomendował wypłatę dywidendy to nie uzyskałbym jej aprobaty. W kolejnych latach polityka spółki będzie identyczna aż do ustabilizowania zysków spółki na poziomie 2-3 mln zł netto rocznie. Do tej chwili muszą jeszcze upłynąć przynajmniej dwa lata.


A.G.: Jak ocenia Pan cały sektor „Informatyki” na rynku NewConnect w porównaniu z innymi branżami? Którymi kryteriami inwestorzy powinno się posługiwać przy doborze spółek technologicznych do swojego portfela?

G.S.: Na pewno jest ciężko oceniać spółki względem siebie tak na wprost, gdyż rynek NewConnect jest rynkiem, na którym nie da się posługiwać pospolitą analizą wskaźnikową. Gdybym był inwestorem na alternatywnym rynku to starałbym się być blisko upatrzonej spółki i znać jej Klientów. Nasi klienci są przede wszystkim wypłacalni w 100% i o dziwo nie mamy czegoś takiego jak nieterminowe należności. To nas różni od ogółu naszego sektora.


A.G.: Czy dobra komunikacja z inwestorami jest dzisiaj istotnym czynnikiem wyceny rynkowej spółek giełdowych?

G.S.: Jeśli mowa o rynku NewConnect to jest to najważniejszy element stanowiący o zainteresowaniu spółką przez inwestorów. Do chwili gdy naszym akcjonariuszem nie stał się Qumak S.A., nie byliśmy zauważalni. Od tego czasu jesteśmy jednak inaczej postrzegani.


A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.


MAD
Grzegorz Szczechowiak, Prezes Zarządu Spółki Madkom S.A.